poniedziałek, 24 września 2012

Family..











 Obiecałam sobie, że te zdjęcia będą znowu żywe, chcę je pokazywać, przypominać mojej rodzinie o ich istnieniu. Mają w sobie magię, i przypominają mi, że trzeba robić zdjęcia!

niedziela, 16 września 2012

landscape..










Nie podpisywałam swoich filmów i raczej mało świadoma byłam tego, że większość zdjęć to Mongolia, a byliśmy tam najkrócej. Pamiętam ten czas, kiery trzymałam aparat w dłoni i  trzęsły mi sie ręce...
 

środa, 5 września 2012

Mongolia Gold...

 
 
 
 







zakupiłam w Chinach film Kodak Gold. Niestety okazało sie, że podrabianie filmów, to takze ich specjalność:-) nie jest to kodak... ale za to gold nie da sie ukryć:-)

niedziela, 2 września 2012

two days in a truck

 
 
 
 
 






 
 



 

Cały czas jeszcze moja lodówka zagraconaa jest niewywołanymi kliszami. Coraz trudniej jest mi pisać o tych miejscach, nie z racji zapomnienia, a raczej już nieco ostygłych emocji.
W Mongolii zakochałam się bezwzglednie. Było zimno, raczej tłuste jadłospisy, nieogrzewane domy, łaźnie publiczne..ale to bez znaczenia. Ludzie tam żyją powoli, uważnie, w całkowitej harmonii z naturą. Buddyjski kraj, gdzie wegetarianizm nie ma racji bytu, ponieważ tam głównie zwierzęta pozwalają ludziom przetrwać.
Kraj wolny, co po koministycznych Chinach było odczuwalne. Ludzie bardziej świadomi, miałam wrażenie, że mający mocne poczucie tej wolności. ( a może to tylko moje spaczenie po smutku, które odczuwałam patrząc na "potęgę" Chin a zarazem niezdolność odnalezienia sie w tej potędze wiekszości chińskich obywateli)........