sobota, 25 stycznia 2014


Wielka Sowa. Bronimy się rękami i nogami przed zniewoleniem pracowniczym.  Coś tam chodzimy, nawet się wspinamy, wdychamy świeżości nieświeżości tego świata i ja tęsknie za pojechaniem gdzieś daleko....szukamy więc tych krain obok...... póki jest mi dane jedynie myśleć o tym, PRÓBUJE być szczęśliwa i nie grzeszyć w biały dzień. Uczę się niczego nie chcieć, za niczym nie tęsknic, godzić się z tym co w danym momencie mam a czego nie..i już. Spałabym lepiej.