piątek, 9 sierpnia 2013

chill Klecina


Lato w mieście i to niezwykle upalne wiąże się u mnie z ciągłymi próbami łączenia pracy, potrzeby korzystania ze słońca, wyjątkowo kiepskiego znoszenia wysokich temperatur a jednak ciągłego poczucia, że szkoda tego lata i trzeba korzystać...więc próbuję... chowam się w klimatyzowanych knajpach osiedlowych i próbuje pracować, lub robię to w domu zasłaniając okna i robiąc przeciągi, które i tak nie pomagają, jemy prosto, sezonowo, znikamy wieczorami tam, gdzie mniej miejsko, a bardziej sielsko...próbujemy miejskiego chilloutu jak tylko się da,
ja chcę jedynie odpocząć gdzieś daleko i mogę od nowa!