piątek, 15 lutego 2013

desert storm..

 
 
Coś jeszcze wybrałam z moich ulubionych wspomnień z Mongolii.. Byliśmy wtedy już jedną noga w Polsce, z pustymi kieszeniami, już trochę zmęczeni pojechaliśmy na ostatnią wycieczkę za Ułan Bator..celem podróży był Park Narodowy Gorchi Tereldż w którym wiało turystyczną nudą...z racji tego, szybko zboczylismy z trasy i trafiliśmy do pustego miasta Nalajch, gdzie dopadła nas pustynna burza...wyjęłam z dna torby aparat!






 
 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz